HOWEVER

Założony w  1977. Zawieszenie działalności w roku 1990.     Sound Beese '76      Sound Wild '77    

Początki historii tego ciekawego zespołu sięgają roku 1972, kiedy to multiinstrumentaliści Peter PRINCIOTTO (aktualnie podawany na wydawnictwach Kinesis Inc. jako Pete Mark PRINCE, głównie śpiewa, gra na basie, gitarze dwunastostrunowej i fortepianie) i Bobby READ (saksofon, flet, syntezatoty) spotkali się w grupie BLACK ORCHID, grającej w MacLean w Virginii. Równolegle "udzielali" się oni w LANGLEY HIGH SCHOOL JAZZ LAB oraz WOLFRAP JAZZ ENSEMBLE.


HOWEVER na lonie natury, od lewej: Joe Princiotto, Bobby Read, Peter Princiotto, Bill Kotapish.

W latach 1972 - 1974 gitarzysta Bill KOTAPISH i Peter PRINCIOTTO grali w ANCIENT MOON ORCHESTRA i wciągnęli doń również Bobba READ. Dopiero w roku 1975 P. PRINCIOTTO, B. READ i były członek grupy Georg'a HORAN - Tom GRIGNON grają wspólnie jako formacja pod nazwą DREAM SEQUENCES. Dwa lata później dołącza do nich niespodziewanie B. KOTAPISH. B. READ sugeruje, aby grupa przybrała nazwę HOWEVER, inspirując się otrzymaną kartką pocztową z pozdrowieniami dla zespołu i zaadresowaną do "However".

W tym też czasie w zespole pojawia się również tekściarz Mark Stuart HOLMES i wszyscy zamieszkują w Brighton. Jednak w maju 1977 READ, PRINCIOTTO i KOTAPISH wracają do MacLean i tu przyłączają się młodszy brat Joe PRINCIOTTO (podawany obecnie na wydawnictwach Kinessis jako Joe "Stellar" PRINCE), który grał na perkusji w grupie ETIQUETTE, oraz wokalista i flecista Don "Whitz" BERKEMEYER. W latach 1977 - 1980 HOWEVER głównie koncertuje.Składy zmieniają się (np. pojawiają się Tim VALDES - marimba, Gary McALEER - skrzypce, Harold HOWLAND - wibrafon i Brad ALLEN), ale wymienieni do tej pory muzycy są i pozostaną ich podstawą.

14 maja 1978 roku, w dniu urodzin Billa KOTAPISHa zespół gra koncert, który dzisiaj jest podawany, jako pierwszy oficjalny występ HOWEVER. Wówczas to na scenie pojawili się solenizant KOTAPISH, P. PRINCIOTTO, D. BERKEMEYER i T. VALDES. Grupa dała wiele koncertów min. razem z HAPPY THE MAN i THE MUFFINS.


Od lewej: Tim Valdes, Don Berkemeyer, Bill Kotapish i u dołu Peter Princiotto.

W latach 1980 - 81 powstaje materiał na pierwszą płytę długogrającą"Sudden Dusk" wydaną w 1981 przez Random Radar Records pod numerem katalogowym RRR 011. W latach 1982 - 84 powstał w Soundscape materiał na drugą płytę "Calling" wytłoczoną przez Cuneiform Records z numerem Rune 2. Na tym drugim krążku grupę wspomagają Kit WATKINS (z HAPPY THE MAN) na klawiszach, Vaughn Lynette TERPAK na wiolonczeli, Harold HOWLAND na instrumentach perkusyjnych i wokalistka Terresa GAYLE .

Muzyka zespołu mieści się na obrzeżach pozytywnego nurtu rocka progresywnego, zachaczając o mentalność RIO i tzw. szkoły Canterbury, ale intensywnie szukając własnej ścieżki w tych, przecież na wiele sposobów wyeksploatowanych formach. Ich mikstura tych wielu form jest nierozerwalnie sklejona w całkiem nową wartość. Balansuje ona pomiędzy rozbudowaną kompozycją, a zwięzłą formą piosenki, czasem nawet o mentalności folkowej. Muzyka HOWEVER jest rewelacyjnie skomponowana, zostawiająca jednak miejsce dla improwizacji, posiada barwne, koronkowe opowieści i zaułki. Druga płyta jest wypełniona wg mnie bardziej zwartą muzyką, gdzie dominują pieśni i piosenki o zdyscyplinowanej formie.

Po roku 1980 HOWEVER zargał tylko jeden koncert, a było to 3 stycznia 1988 w składzie P. PRINCIOTTO, D. BERKEMEYER, T. VELDES i Terresa GAYLE. W roku 1990 zmarł niespodziewanie Tim VALDES i jemu to właśnie dedykowane jest wznowienie na CD "Sudden Dusk", a ponowne wydanie "Calling" poświęcone jest pamięci Mark'a Stuart'a HOLMS, który umarł w lutym tego samego roku. W grudniu 1992 Peter PRINCIOTTO i Brad ALLEN zagrali gościnnie w zespole Richard'a SINCLAIR (HATFIELD & THE NORTH) w Baltimore.


Od lewej: Boby Read, Joe Princiotto (siedząc), Don Berkemeyer, (stojąc), Peter Princiotto (z brodą), Bill Kotapish oraz  Gary McAleer.

Co robią muzycy dzisiaj? Wiadomości z 1996 roku są następujące: Bill KOTAPISH ożenił się, skończył prawo na Catholic University i pracuje w Waszyngtonie, ale nadal działa w obszarze Tej muzyki w lokalnych zespołach i realizuje nagrania solowe. Peter PRINCIOTTO został prywatnym nauczycielem muzyki w Virginii. W roku 1990 ukończył wydział kompozycji w Peabody Conservatory. Współpracuje z Richard'em SINCLAIR i grupą TRAPEZOID, komponuje muzykę do filmów i publikuje felietony dziennikarskie w magazynie fachowym "Bass Player".

Bob READ ożenił się i osiadł w Charlottesville, również w Virginii. Dalej istnieje w świecie muzyki jako muzyk studyjny, producent i inżynier dźwięku. Nagrywał min. z Bruce HORNIBY, Bonnie RAITT, Michaele MANRING i wspomnianą już grupą TRAPEZOID. Ponadto komponuje muzykę do tańca współczesnego i teatru. Joe PRINCIOTTO gra nadal, min. w zespole SINCLAIR'a, grupach HIGH IDLE, THE NEW POTATO CABOOSE, NOTHING SACRED itp. Uczy gry na perkusji i tworzy grafiki. Don BERKEMEYER ożenił się i został profesjonalnym fotografem w Waszyngtonie. Teresa GAYLE zamieszkała na północy Virginii. Peter PRINCIOTTO twierdzi, że właściwie wszyscy muzycy są gotowi nadal pracować wspólnie pod szyldem HOWEVER. I niech tak się stanie.

Dwa CD zespołu wydane w 1993 i 95 przez wspomnianą już firmę płytową Kinessis zawierają chyba wszystko, co grupa nagrała. W stosunku do originalnych płyt winilowych są one wzbogacone o liczne bonusy. Ich ocena nie zmienia zdania o muzyce, aczkolwiek ta amerykańska formacja jest jakby opuszczoną przez media, co dla Rafaela KOZUBa stanowi muzyczny skandal. Coś prawdziwego tkwi w tym stwierdzeniu i niestety ARS 2 też ma udział w tym niechlubnym zjawisku. Trzeba to wszystko nadrobić i podziękować Rafaelowi za inspirację i wielką pomoc. Jak sobie pomyślę, ile jeszcze trzeba opisać i ile ja bym jeszcze chcieł zrobić, przeraża mnie to ogromnie. No ale zobaczymy jak los nam pomoże to spełnić.

Autor: Henryk Palczewski, Informator nr.36 z kwietnia 2003.


"Sudden Dusk" CD'1981, "Calling" LP'1983 i w wersji CD.