Podobną drogą jak
PRESENT udało się
UNIVERS ZÉRO, które po jeszcze nawiedzonej
płycie "Ceux Du Dehors" nagrało album "Uzed", pozbawiony
pierwotnej mistyki. Ciągle mocny, ciągle wrażliwy, ale już nie
tak obsesyjny. Ta płyta wydaje mi się najsłabszą w całej ich
historii i
najbardziej nadającą się do zaklasyfikowania jako stricto
"symphonic-rock".
UNIVERS ZÉRO '00. Trigaux, Descheemaeker, Denis,
Trigaux, Berckmans.
Kolejna płyta UNIVERS ZÉRO "Heatwave", tak nisko
oceniona przez Rafaela KOZUBA, moim
zdaniem dzięki kompozycji "Funeral" przywraca blask zespołowi.
Ta suita to utwór oparty na prostym, minimalistycznym
podkładzie sekcji rytmicznej z wolno narastającą atmosferą,
stopniowo zagęszczaną, jest niesamowicie upiorny, namiętności
szarpią nami a wszystko wkracza w mrok, groźny i dumny. Wydaje
się, że to utwór o końcu wszystkiego i wszystkich. Szkoda
tylko, że pierwsza połowa płyty "Heatwave" jest wyraźną
kontynuacją "Uzed". Oczywiście słowa krytyki nie powinny być
przeszkodą do poznania tych płyt. Myslę, że kiedy chcemy
słuchać i poddawać się bez końca muzyce to sięgamy po
"Heresie" a kiedy chcemy otrzymać porcję solidnej muzyki i z
duszą wyjść cało to bierzemy "Uzed" i też przeżywamy piękno
tej muzyki.
Daniel Denis.
Autor: Henryk Palczewski,na
łamach "Informatora ARS 2" Nr. 9 z sierpnia 1991 roku.
"Heatwave" LP '86, "Unsettled Scores"
kompilacja (1 utwór
jako Doctor Zero =
Univers Zero + Doctor Nerve) CD '95, "The Hard Quest" CD '99
i najnowsza "Rhytmix" CD'02. |