BIOGRAFIA    

Swój pierwszy kontakt z muzyką Daniel DENIS - perkusista, kompozytor, założyciel oraz jedyny stały członek belgijskiej grupy UNIVERS ZERO - miał już na placu zabaw. Bębnił ile wlezie na blaszanym bębenku, kltóry podarowali mu rodzice. Kiedy skończył lat jedenaście, starszy brat kupił sobie perkusję i Daniel podglądał jego zmagania z tym nowym instrumentem. Już w wieku lat czternastu potrafił go nawet zastąpić na jednym z amatorskich koncertów.


Univers Zero na wspólnym koncercie z Art Zoyd w Nancy "Jazz Pulsations" 06.10.1980. Tutaj sekcja tysiąclecia: Daniel Denis w środku przy perkusji z towarzyszącymi mu basistą: Guy Segersem (po lewej) i Thierry Zaboitzeffem (tutaj przy wiolączeli).

Ale jego prawdziwe zainteresowanie się muzyką przyszło z rokiem 1967 wraz z nadejściem Jimi HENDRIXA, PINK FLOYD, THE NICE, Syd BARRETTA i CREAM, a jego ówczesnym faworytem został Mitch MITCHELL, perkusista HENDRIXA. Słuchał go uważnie, próbował naśladować na perkusji, którą kupił notabene dopiero rok później i w taki to sposób przyswoił sobie właśnie jego technikę. Kolejnymi wzorcami, których sam wymienia stali się: Michael GILES z KING CRIMSON, Tony WILLIAMS z LIFETIME, Christian VANDER z MAGMY, John FRENCH z CAPTAIN BEEFHEART i oczywiście Robert WYATT z SOFT MACHINE.

W końcu, chcąc realizować własne projekty muzyczne, był zmuszony uczyć się gry na fortepianie i basie. W 1969 był już regularnym członkiem dwóch zespołów, a w 1970 spotkał Jean-Luc MANDERLIERA i postanowił założyć z nim grupę działającą w myśl ducha SOFT MACHINE. Grupę tą nazywa DENIS dzisiaj pierwszą, która miała istotny i znaczny wpływ na jego muzyczny rozwój i wartość. Jej nazwa to ARKHAM. MANDERLIER komponował w niej jak na tamte czasy fascynujące utwory z mocno odciśniętym piętnem jazzującego SOFT MACHINE. Tam to właśnie po raz pierwszy młody DENIS przygrywał do powykrzywianych tonacji, wielokrotie zmieniając takty w jednym utworze.


Denis "rozpracowuje" z należytym wdziękiem swoją perkusję. Nie uderza on wprawdzie zbyt mocno - w porównaniu z innymi - za to zawsze bezbłędnie i punktualnie.

Tutaj też bierze początek jego zainteresowanie orkiestrowym użyciem perkusji i to w taki sposób, by nie akompaniować czy trzymać rytm, ale tworzyć kompozycję na równi z innymi instrumentami. Sposób jego gry uległ też radykalnej zmianie, po tym jak opanował grę na fortepianie i basie. Teraz otworzyły się przed nim jako perkusiście ze znajomością zasad kompozycyjnych nowe możliwości.

W roku 1971 ARKHAM grało jako "przedgrupa" z MAGMĄ w Belgji. Christian VANDER zainteresował się nimi do tego stopnia, że zaproponował Danielowi i Jean-Luc stałą współpracę, co spowodowało rychłe rozwiązanie ARKHAM. MANDERLIER wytrwał cały rok (biorąc udział w realizacji studyjnej arcydzieła "Mëkanïk Dëstruktïw Kömmandöh"), ale DENIS tylko parę koncertów. Dwóch tak dobitnych perkusistów w jednej grupie, to zbyt dumne przedsięwźięcie aby funkcjonować i stać się faktem. Na rozdrożu aktywności artystycznej wzrastała w nim chęć twórcza, piętnowana osobistymi spostrzeżeniami i przeżyciami, a w MAGMIE mógł grać wyłącznie obce utwory. Cenił je co prawda, ale nie były one jego własne.

Do tego wszystkiego narastały w nim od pewnego czasu zamiary tworzenia muzyki nie tylko nie pokrywającej się z koncepcjami MAGMY, ale nawet z nią sprzecznej. Muzyka ta miała się potem okazać absolutnie różna od wszystkiego, co w tym kierunku do tej pory wymyślono. DENIS powrócił do Belg i spotkał ponownie trzeciego członka ARKHAM, trębacza Claude DERON. Oboje zwrócili się do gitarzysty Rogera TRIGAUX i basisty Guy SEGERSA z propozycją stworzenia niekonwencjonalnego zespołu i tak oto powstał w 1973 roku NECRONOMICON, grupa awangardy rockowej i pierwsze wcielenie UNIVERS ZERO.               
( -> dalej)


Ten sam koncert, od lewej: Michel Berckmans (obój), Patrick Hanappier (skrzypce, siedząc w dolnym lewym rogu), Thierry Zaboitzeff (bas, Art Zoyd), oraz William Schott (wiolączela).